Stanisław Neblik - Fojerman Godej, czytej a pisz po ślonsku
 
Ô mie
Piyrszo strona
Napisz do mie - kontakt 
Linki
Fraszki a powiedzynia
Velorex
Radzijów, Rybnik
Fraszki a powiedzynia II
Fraszki a powiedzynia III
Opowiadania
Fraszki a powiedzynia IV
Tłōmaczynia
Fraszki a ppwiedzynia V
Zwyrtki
Szpacyjka
Dlo dziecek
Tłōmaczynia II
Zwyrtki II
Dlo dziecek II
Zwyrtki III
O Tigrze we fligrze
Dlo dziecek III
Slónsk downiyj
Slónsk dzisiej
Ślónsk dzisiej II
Limeryki
Śpiywki ślónski
Limeryki II
Prziroda
Limeryki III
Ślabiczka
Wiersze roztomańte
Limeryki IV
Ślabiczka II
Wiersze roztomańte II
Limeryki V
Wiersze roztomańte III
O Fojermanie
O kocie w samolocie
Po polsku - dla dzieci
Po polsku - różne
Po polsku - dla dzieci II
Po polsku - dla dzieci III
Po polsku - różne II
To już było (archiwum)
Podziel sie sobom
Bruksela
Kiczka
Strasburg 2019
Gōrnoślōnsko Tragedyjo
Grabowina, moji gniozdo
Inksi ô nas
 


Licznik

o2u.pl - darmowe liczniki

Ksiónżka gości

 

Nowości i zmiany

2011.10.17


O słoniu muzykancie


Był raz sobie mały słoń,

Który na trąbie swej lubił granie,

Bo o karierze marzył wciąż,

Wierząc, że sławny kiedyś zostanie.

Chciał występować na arenie

I w cyrku jakimś bawić dzieci,

Wzbudzając uśmiech, zadowolenie

I podróżować wciąż po świecie.

Ledwie więc wstawał słoń, od rana,

Zamiast kakao pić na śniadanie,

Które przygotowała mama,

On się zabierał za granie.

Tru, tu, tu, tra ta, ta”-

Słychać wciąż ze wszystkich stron,

Słoń na trąbie swojej gra,

Aż się trzęsie cały dom.

Mama do szkoły syna wysyła,

Żeby się lepiej nauczył liczyć

I żeby trąba z niego nie była,

Lecz on na trąbie swej wolał ćwiczyć.

Nie chciał się bawić z dziećmi piłką,

Tylko w swą trąbę dmucha ciągle,

Aż mu z wysiłku właśnie przed chwilką

Na trąbie zrobiły się bąble.

Mama zabrała go do lekarza,

Żeby jej synka zbadał,

Wszak to nie często się zdarza.

Musi być jakaś rada.

Lekarz diagnozę postawił złą,

Wyliczył co do joty,

Związane z jego ciągłą grą,

Wszystkie zdrowotne kłopoty:

Kręgosłup krzywy, w uchu szumi,

Na trąbie bąble, gardło czerwone,

Na jednej nodze stać nie umie,

Bo się przewraca na druga stronę.

Wrócił do domu słonik smutny,

Z powodu tego badania,

Bo ma przez tydzień absolutny

Na trąbie swojej zakaz grania.

A po tygodniu odrobinkę

Może próbować znowu grać,

Ale codziennie tylko godzinkę.

Mama ma o to sumiennie dbać.

Zaczął więc ćwiczyć słoń gimnastykę,

Bo w końcu zdał sobie z tego sprawę,

Że jeśli zostać chce muzykiem,

Musi mieć prostą postawę.

Poszedł do szkoły uczyć się nut,

Liczyć, dodawać, czytać, śpiewać,

To też się kiedyś przyda mu,

Muzykom również nauki trzeba.

Gdy go po latach kiedyś spotkacie,

Gdzieś w jakimś cyrku, czy filharmonii,

Na pewno po tym go poznacie:

Na jednej nodze się wam ukłoni.


Fojerman


 
Copyright (c)2009-2024 {Stanisław Neblik - Fojerman}