2011.03.01
O kogucie sklerotyku
Żył raz sobie kogut stary,
Co w kurniku wodził prym
I na imię miał January,
Lecz był jeden problem z nim:
Kogut ten był kiedyś chory,
Więc mu lekarz dał narkozę.
Gdy się zbudził, od tej pory,
Miał January już sklerozę.
Było z nim uciechy sporo,
Bo miał problem z zasypianiem,
Więc potrafił każdą porą
Budzić wszystkich swoim pianiem.
Ten January, stary leń,
Nie miał już nic do roboty,
Więc przesypiał cały dzień
I nie mógł spać w nocy potem.
-Kuku-ryku, kuku-ryku,
Budził pianiem swoim kury.
-Oj, ty stary sklerotyku,
Nauczymy cię kultury.
Stara kwoka nie wyspana,
Wciąć kurczęta swoje wodzi,
Ty się lenisz znów od rana,
Trochę pracy nie zaszkodzi.
Choć ochoty nie miał na nią,
W glosowaniu przeszedł wniosek:
January zostanie nianią,
Przedszkolanką kurek-niosek.
Od kiedy pracować zaczął,
To sprawdziła się diagnoza:
Na spanie w dzień nie miał czasu
I odeszła gdzieś skleroza.
Fojerman
|