Stanisław Neblik - Fojerman Godej, czytej a pisz po ślonsku
 
Ô mie
Piyrszo strona
Napisz do mie - kontakt 
Linki
Fraszki a powiedzynia
Velorex
Radzijów, Rybnik
Fraszki a powiedzynia II
Fraszki a powiedzynia III
Opowiadania
Fraszki a powiedzynia IV
Tłōmaczynia
Fraszki a ppwiedzynia V
Zwyrtki
Szpacyjka
Dlo dziecek
Tłōmaczynia II
Zwyrtki II
Dlo dziecek II
Zwyrtki III
O Tigrze we fligrze
Dlo dziecek III
Slónsk downiyj
Slónsk dzisiej
Ślónsk dzisiej II
Limeryki
Śpiywki ślónski
Limeryki II
Prziroda
Limeryki III
Ślabiczka
Wiersze roztomańte
Limeryki IV
Ślabiczka II
Wiersze roztomańte II
Limeryki V
Wiersze roztomańte III
O Fojermanie
O kocie w samolocie
Po polsku - dla dzieci
Po polsku - różne
Po polsku - dla dzieci II
Po polsku - dla dzieci III
Po polsku - różne II
To już było (archiwum)
Podziel sie sobom
Bruksela
Kiczka
Strasburg 2019
Gōrnoślōnsko Tragedyjo
Grabowina, moji gniozdo
Inksi ô nas
 


Licznik

o2u.pl - darmowe liczniki

Ksiónżka gości

 

Nowości i zmiany


2007.11.26


Maciek - zwierząt przyjaciel


Mieszkał raz we wsi mały Maciek,

Którego każdy z tego pamiętał,

Że był to wielki zwierząt przyjaciel,

Więc go kochały wszystkie zwierzęta.


Chodził na spacer on każdą porą,

W każdą pogodę, zima, czy lato.

Czy był metr śniegu, czy wielki gorąc,

Do lasu chodził Maciek i tato.


Gdy była wiosna chodzili cicho,

Żeby zwierzątka się nie lękały,

Słuchali pisku, śpiewu słowików,

Drzewa tak pięknie majem pachniały.


Gdy przyszło lato, wielkie upały,

To wtedy w cieniu, przy wielkiej brzozie,

Skryci od słońca sobie siadali

I mówił tato mu o przyrodzie.


Gdy przyszła jesień, kolejna pora,

Tato do lasu chodził na grzyby,

Maciek żołędzi zebrał pół wora.

Ciekawe po co? Co to za dziwy?


To żadne dziwy, to mądrość taty.

On zna przyrodę i o tym wie:

Trzeba na zimę zrobić zapasy,

Dzik w czasie zimy wszystko zje.


Gdy przyszła zima, sypnęło śniegu,

Maciek do worka upychał siana

I go popędzać nie było trzeba,

Sarnom jedzenie wiózł już na saniach.


Woził zwierzętom ziemniaki w garnkach,

Dwie kromki suchego chleba,

W torbie, dla ptaszków, pół kilo ziarnka.

On wiedział, co komu trzeba.


Gdy tylko wjechał do lasu Maciek,

Zwierzęta wszystkie nań już czekały,

One wiedziały, że to przyjaciel,

Dlatego go tak bardzo kochały.


Fojerman


 
Copyright (c)2009-2024 {Stanisław Neblik - Fojerman}